Przesyłam pierwotną treść artykułu jaki napisałem do „Przeglądu leśniczego”. Mam świadomość , że ujawniając fakt dokonania przez redakcję skrótów, narażę się na różnorakie komentarze. Ale to właśnie komentarze powodują , że decyduję się na przedstawienie wersji, która ze względów „technicznych” nie mogła ukazać się w całości w numerze miesięcznika. Ocenie Czytelników pozostawiam, która wersja jest właściwsza….. A odpowiadając na sugestie Redaktora Naczelnego „Przeglądu Leśniczego” mogę powiedzieć, że jeśli pisząc o moim rzekomym zagubieniu, miał na myśli brak wizji szybkiej naprawy stanu „Rzeczpospolitej Leśnej”, to miał rację, bo jak widać nawet na przykładzie względnie niezależnej gazety leśnej , droga do normalności jest jeszcze bardzo długa .

 

Z pozdrowieniami

Paweł Ciszek

(Nowa Szwecja 2002-12-30)

Jak dowiedzieliśmy się złożony został przez Dyrektora RDLP w Pile wniosek dotyczący rozwiązania Nadleśnictwa Płytnica. Ta od dawna przygotowywana decyzja sprzeczna jest z Pana zarządzeniami i deklaracjami, a dla nas załogi dalece krzywdząca. Oburza nas nie fakt restrukturyzacji, lecz forma, w jakiej się to odbywa. W dobie głębokiego kryzysu w gospodarce, który dotknął również Lasy Państwowe, Nadleśnictwo nasze czuło się dumne, że wiele z działań prooszczędnościowych, które zaczęto wprowadzać dla przezwyciężenia ciężkiej sytuacji finansowej w lasach, w jednostce naszej od dawna już funkcjonowało. Całkowita prywatyzacja usług, małe zatrudnienie, skromna siedziba nadleśnictwa, minimalna liczba samochodów służbowych, ograniczanie kosztów gospodarczych i administracyjnych do niezbędnego minimum.
Zaowocowało to tym, że jako jednostka o średnich w skali RDLP i kraju wskaźnikach trudności gospodarowania, osiągnęliśmy ponadprzeciętne efekty ekonomiczne, odprowadzając w latach
1995 – 2001 największe sumy na Fundusz Leśny w ramach naszej dyrekcji. Ze zdziwieniem spoglądaliśmy na inne nadleśnictwa: drogie terenowe samochody, busy, wystawne budynki nadleśnictw, najlepszy sprzęt komputerowy, kierowcy, robotnicy stali. Nie wszystkim się to podobało, wielu stawiało pytanie, dlaczego tak nie jest u nas? Odpowiedź jest bardzo prosta, nasze
kierownictwo traktowało nadleśnictwo w sposób odpowiedzialny, jak firmę, która obok wypełniania swoich podstawowych funkcji ma również przynieść zysk. Wielu z nadleśniczych jakby o tym zapomniało konsumując cały wypracowany dochód.
Z naszej dumy niewiele pozostało, gdy okazało się, że zamiast uznania dla naszej pracy, składa się wniosek o rozwiązanie nadleśnictwa. Nieodparcie narzuca się pytanie, dlaczego? Podobno RDLP w Pile musi poprawić swoją sytuację finansowo-ekonomiczną, zrobi to poprzez zmniejszenie liczby nadleśnictw. Ponieważ w Nadleśnictwie Płytnica ekspiruje operat, najprościej
i najtaniej jest zlikwidować nasze Nadleśnictwo. Może taka argumentacja kogoś przekonuje, lecz nas pracowników nadleśnictwa nie. Taki tryb postępowania nie wynika również z Zarządzenia nr 68 DGLP z 2002 r. “Wsprawie zasad postępowania z zasobami danych nadleśnictw podlegających łączeniu, dzieleniu i likwidacji” oraz stoi w sprzeczności z obecnie realizowaną polityką Lasów Państwowych mającą na celu wyjście z kryzysu ekonomicznego.
Decyzje o rozwiązaniu naszego Nadleśnictwa zapadają gdzieś obok nas, traktowani jesteśmy jak przedmiot a nie podmiot sprawy. Dotychczas nie wpłynęła do nadleśnictwa żadna oficjalna informacja o złożonym wniosku, nie wiemy, więc jakie argumenty wysunięto przeciw nam w piśmie do Pana Dyrektora DGLP i dlatego praktycznie odebrano nam możliwość jakiejkolwiek obrony przed tak jawnie niesprawiedliwą decyzją. Związkom zawodowym obiecuje się już pracę dla naszych pracowników w sąsiednich jednostkach, w których wiadomo, że trwa redukcja zatrudnienia. Obiecuje się etaty dla wszystkich pracowników terenowych, chociaż planowana jest likwidacja leśnictw, proponuje pomoc w założeniu ZUL-i, i jednocześnie decyzją dyrekcji ogranicza się liczbę zakładów mogących świadczyć usługi w każdym nadleśnictwie.

W rejonie o jednym z najwyższych wskaźników bezrobocia w kraju możliwość utraty pracy, paraliżuje poczynania większości osób. Boją się wszyscy i szeregowi pracownicy i nadleśniczowie. Dlatego trudno nam znaleźć sprzymierzeńca w naszej sprawie, nikt nie potrafi otwarcie wystąpić przeciw krzywdzącej decyzji pana Dyrektora RDLP w Pile, są nawet tacy, którzy chętnie temu przyklaskują, ciesząc się, że nie dotyczy to ich jednostki. Dla zachowania swojego status quo nikt nie dostrzega absurdu przyjętej koncepcji reorganizacji w dyrekcji pilskiej, w której łączy się duże, silne ekonomicznie nadleśnictwa w jeszcze większe, pozostawiając w sąsiedztwie małe jednostki, o obiektywnie niskich wskaźnikach, dając jednocześnie do zrozumienia, że na rozwiązaniu Nadleśnictwa Płytnica i Nadleśnictwa Biała cała reorganizacja w RDLP Piła ma się zakończyć.
Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że zmiany są konieczne, dlatego apelujemy do Pana Dyrektora, by jak najszybciej opracować i wdrożyć zasady oraz kryteria przeprowadzenia restrukturyzacji w Lasach Państwowych. Zasady oparte zarówno na opracowaniach zawartych w “Raporcie z realizacji zarządzenia nr 51 DGLP”, z dnia 06.06.2002 r. jak i ogólnośrodowiskowej dyskusji.
Likwidacja Nadleśnictwa Płytnica w trybie przyspieszonym, bez podania do ogólnej wiadomości merytorycznych argumentów: wyliczeń finansowych, ogólnego modelu struktury zatrudnienia i gospodarowania zasobami ludzkimi, nie stabilizuje trudnej sytuacji i nasuwa emocjonalny, wręcz polityczny kontekst tej decyzji. Prosimy o jej niepodejmowanie.

Z poważaniem:
Załoga Nadleśnictwa Płytnica

Międzyzakładowa Komisja Koordynacyjna NSZZ Solidarność przy RDLP w Krośnie

Zwracam się z prośba o interwencję w sprawie szykanowania pracowników uczestniczących w procesie modernizacji biurowca RDLP w Krośnie.

UZASADNIENIE:

W dniu 17 grudnia 2002r, podczas narady nadleśniczych i w obecności przedstawicieli Związków Zawodowych, Pan Naczelnik Wydziału Kontroli RDLP w Krośnie

mgr inż. Józef Bujak, podał nieprawdziwe informacje w sprawie modernizacji Biura RDLP w Krośnie, informując, że podczas procesu modernizacji biurowca, popełniono wiele nieprawidłowości. Nieprawidłowości te polegałyby między innymi na:

  1. przekroczeniu wartościowego zakresu umowy o 300%.
  2. wybraniu do wykonania Firmy Femiks, która była: nie znana na rynku podkarpackim, zastosowano maksymalne nośniki cen odbiegające od cen w województwie podkarpackim.
  3. wybraniu do wykonania projektu budynku Stowarzyszenia SARP za 56 tys. zł pomimo znacznie niższych cen innych ofert.
  4. braku wyegzekwowania kwoty 360.000 zł netto, 439.200 brutto za nie wykonanie części robót budowlanych..
  5. akceptacji cen elementów budowlanych np. koszt drzwi 1 m2 wyniósł ok. 900 zł co dało 3000 zł za sztukę.

oraz na wielu innych tym podobnych: chaotycznych, luźnych informacjach.

Informuję, że z częścią dokumentów zapoznałam się jest to oczywiście zbiór: pomówień, nieprawdy, kłamstw. Nie jest prawdą, że rewelacje, o których informował Pan Józef Bujak, wynikają z protokołu kontroli wewnętrznej, przeprowadzonej przez Panią Marię Maślanka.

Informacje wynikają z wniosków zatrudnionemu w tym celu Rzeczoznawcy, zawartych w opinii, której treść nie pokrywa się z tymi wnioskami.

Informujący obecnych na naradzie, pominął bardzo istotny fakt, że jest w posiadaniu: Wyjaśnień pracowników odpowiedzialnych w RDLP Krosno za przebieg modernizacji biurowca, w których: historia modernizacji oraz przyczyny zakresu jej zmian zostały opisane w sposób jasny i przejrzysty. Wyjaśnienia te nie są w ogóle brane pod uwagę, mimo faktu, że w RDLP znajduje się komplet dokumentów w tej sprawie, łącznie z Decyzją Nr 102 Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych z dnia 06 lipca 2000r. w sprawie trybu wyboru wykonawcy robót związanych z modernizacją budynku administracyjnego RDLP Krosno.

Od miesiąca października 2002r dokonuje się oceny modernizacji nie pytając o informacje, pracowników ( pracownicy dawnego Wydziału Wdrożeń oraz uprawnieni Inspektorzy Nadzoru: Panowie: Stanisław Liszka, Jerzy Cichanowski, Jerzy Ciąpała, Piotr Sowa, Komisja wybierająca wykonawcę, pracownicy odpowiedzialni za merytoryczne i formalne przygotowanie treści umów, odbiorów wykonanych robót itp.), którzy odpowiadają za poszczególne elementy procesu, który do dnia dzisiejszego nie został zakończony i rozliczony. Ponoć nie ma pieniążków na zakończenie prac, lecz są na zlecanie ekspertyz?

Dla przybliżenia zagadnienia informuję:

Pierwotnie zakładano wykonanie: wymianę stolarki okiennej i drzwiowej, wymianę aluminiowej instalacji elektrycznej, wymianę instalacji centralnego ogrzewania, przebudowę instalacji komputerowej, wykonanie zewnętrznej izolacji termicznej budynku murowanego, wykonanie nawierzchni bitumicznej dróg, wykonanie chodników, oświetlenia terenu. Ówcześnie zakładano, że zbudowany pod koniec lat siedemdziesiątych budynek typu Stolbud po dokonanej modernizacji będzie nadawał się do dalszej eksploatacji. W roku 1999, po uzyskaniu wszystkich ówcześnie wymaganych pozwoleń, ogłoszono przetarg na wykonanie prac modernizacyjnych obiektu zgodnie z opracowanym projektem. Na przetarg wpłynęło siedem ofert. Pod względem cenowym najniższa oferta określała wartość robót na kwotę 1.121 tys. zł, najwyższa zaś na kwotę 1.393 tys.zł. Wybrana przez Komisję Przetragową, firma była pod tym względem trzecią w kolejności od najniższej ( 1.167.845,82 zł ). O wyborze firmy zadecydowały elementy takie jak: cena, termin realizacji, zaświadczenie o nie zaleganiu oferenta z płatnościami wobec ZUS i US, możliwość uzyskania przez oferenta kredytu w wysokości pozwalającej na wykonanie zamówienia potwierdzona przez bank prowadzący jego obsługę, wartość wykonanych przez oferenta robót w okresie ostatnich 3-ch lat, jakość i ilość wykonanych robót o podobnym profilu w okresie ostatnich trzech lat, listy referencyjne, bilans za ostatni rok, sprawozdanie F-01 za ostatni kwartał, posiadany przez oferenta sprzęt specjalistyczny, zatrudnienie kadry technicznej, itd. Wszystkie elementy były wyceniane w sposób jednoznaczny i na podstawie wyceny Komisja przetargowa wybrała najlepszą ofertę.

Proszę te fakty -dostępne dla informującego na naradzie, gdyż znajdują się w biurze RDLP połączyć z rewelacjami podanymi na naradzie ( … wybrano firmę nieznaną, zastosowano najwyższe ceny i nośniki cenotwórcze itp. ..) i ocenić ich wiarygodność.

Po zatwierdzeniu wniosków Komisji przetargowej, w sierpniu 1999r, Wydział Wdrożeń opracował merytoryczną treść umowy, która po sprawdzeniu jej pod względem prawnym ( Radca Prawny) i formalnym (Główna Księgowa), została przeze mnie podpisana.

Dla poprawnej realizacji procesu modernizacji, ustanowiłam zgodnie z wymogami prawa budowlanego- 4 Inspektorów Nadzoru dla poszczególnych branż ( budowlana, drogowa, elektryczna i sanitarna) ich zakres obowiązków i odpowiedzialności wynika z prawa budowlanego tj: kontrola zgodności realizacji budowy z projektem, sprawdzanie jakości wykonywanych prac i ich zgodności z obowiązującymi w tym zakresie przepisami co jest szczególnie ważne przy wykonywaniu prac na starym obiekcie, gdzie w trakcie ich wykonywania pojawia się wiele wad zakrytych, wymuszających często zmianę zakresu prac, odbiór robót, potwierdzanie faktycznie wykonanych prac, kontrolowanie rozliczeń finansowych budowy, itp.

W trakcie wykonywania prac na obiekcie murowanym , w miesiącu styczniu 2000r, w wyniku wad pokrycia dachowego budynku Stolbud, doszło w nim do zalania 3-ch pomieszczeń i uszkodzenia komputera.

To wymusiło podjęcie decyzji o przyspieszeniu wymiany pokrycia dachowego na budynku na zgodne z zaleceniami ekspertyzy oceniającej możliwość dalszej eksploatacji obiektu. Ekspertyza z marca 2000r, mająca na celu ocenę możliwości posadowienia na obiekcie wymaganego dachu, wykazała jednoznacznie, że takiej możliwości nie ma. Jednocześnie wskazała, że stan techniczny budynku grozi katastrofą budowlaną. W związku z rozdziałem 7 i 10 prawa budowlanego, wymusiło to na zarządcy obiektu konieczność odwrotnego wykonania prac zabezpieczających, w tym konkretnym przypadku wiązałoby się to z koniecznością rozbiórki elementów prefabrykowanych, naprawieniu ich i ponownego montażu. Mówiąc prościej: rozbiórką pokrycia dachowego, dachu i stropu oraz niektórych ścian zewnętrznych ich naprawą i ponownym montażem( przypominam, że obiekt był przykryty sidingiem). Prognozowany okres użytkowania obiektu po wykonaniu tych prac ( wg. Rzeczoznawcy budowlanego) 10 lat, przy zachowaniu struktury obiektu o parametrach niezgodnych z aktualnie obowiązującymi przepisami ( wysokość pomieszczeń, brak wentylacji itp.). Wszystko to wskazało, że celowe jest zaniechanie wykonywania modernizacji obiektu i zlecenie budowy nowego obiektu z wykorzystaniem istniejących fundamentów oraz murowanej klatki schodowej.

Wobec powyższego po uzyskaniu wymaganych, zgodnie z Zarządzeniem 63 Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych, zgód i zapewnieniu środków inwestycyjnych z DGLP na ten cel: zlecono wykonanie projektu przebudowy łącznie z uzyskaniem pozwolenia na przebudowę. ( wyboru projektanta dokonała Komisja zgodnie z obowiązującymi przepisami)- wybrano firmę najtańszą( z trzech ofert), która spełniała warunki zamówienia.

Następnie rozwiązano zawartą umowę z wykonawcą robót w zakresie dotychczas planowanej modernizacji budynku Stolbud, oraz zmieniono termin ułożenia nawierzchni asfalto betonowej na okres po wykonaniu przebudowy budynku.

Podpisano nową umowę z wykonawcą: na rozbiórkę starego budynku, w której wartość rozbiórki pomniejszono o wartość materiałów z odzysku, jednocześnie wykonawca został zobowiązany do utylizacji na własny koszt materiałów niebezpiecznych azbestu wbudowanego w ściany.

Na podstawie Decyzji Dyrektora Generalnego LP nr 102 z dn. 06.07.2000r, znak EZ/ 2300/EŻ 149/2000 (w załączeniu), spisano nową umowę z dotychczasowym wykonawcą na przebudowę obiektu, zaś jej wartość określono zgodnie z procedurą określoną we wniosku złożonym do DGLP.

Taki sposób postępowania, zabezpieczył w pełni interes LP i zachowanie warunków oferty firmy z przetargu w 1999r. Kłamstwem jest więc twierdzenie, że zastosowano najwyższe stosowane ówcześnie ceny i nośniki.

Porównanie wartości umowy zawartej w sierpniu 1999r z umowami zawartymi w 2000r i wyliczanie na tej podstawie procentu wykonania umowy jest co najmniej nadużyciem, lub może świadczyć o braku znajomości zagadnienia.

W dniu przekazywania przeze mnie RDLP, łączny koszt wykonywanej modernizacji

( modernizacja budynku murowanego, budowa nowego obiektu z wykorzystaniem istniejących fundamentów i klatki schodowej, oraz prace drogowe – ok. 60 ar dróg i chodników) zamykał się kwotą ok. 2.500 tys. zł, kwota ta była zgodna z zapisami zawartych umów.

W pomówieniach podaje się różne koszty modernizacji do 3.650 tys. zł, pomyłka o kwotę ok. 1.000 tys. zł, wskazuje na wybitną nierzetelność i pośpiech w formułowaniu zarzutów.

Przekazywałam RDLP w okresie meblowania gabinetów Dyrektorów, w trakcie wykonywania była świetlica na parterze. Tymczasem oskarża się pracowników o błędy popełnione podczas odbioru końcowego, gdy do dnia dzisiejszego nikt nie dokonał odbioru końcowego modernizacji.

Aby w oczach leśników pracę, którą widać gołym okiem, uczynić nieważną, sugeruje się, że wszystko było robione na korzyść firmy wykonującej roboty, a jeżeli tak to z myślą o prywatnym interesie.

Pod pozorem dbałości o dobre imię Lasów Państwowych, usunięto mnie ze Służby Leśnej, odtąd mogę być do czasu oczyszczenia jedynie pracownikiem biurowym działu technicznego, odwołano ze stanowiska Zastępcę Dyrektora RDLP w Krośnie

mgr inż. Stanisława Kowalewskiego. Nie będę dyskutowała z tymi decyzjami, historia je oceni, taka dyskusja byłaby poniżej mojej godności.

Nie mogę jednak pozwolić aby pracownicy pionu inwestycyjnego z 30 35 letnim stażem pracy, którzy w okresie ostatnich 4-ch lat, robili wszystko aby unormować zasady wykonywania tych prac, aby środki wydatkowane przez Lasy Państwowe nie były marnowane, aby infrastruktura, która docelowo musi pozostać w zasobach Lasów Państwowych, nie ulegała dalszej deprecjacji i pozostawała w dobrej sprawności technicznej, byli aktualnie pomawiani o działania na korzyść firm z poza lasów, bezmyślność, bałaganiarstwo itp.

Nie jest moja winą, że nie było mi dane zakończyć i rozliczyć modernizacji biura RDLP, czuję się jednak odpowiedzialna za pracowników, którzy są teraz pomawiani o nadużycia (mówi się o dwóch milionach), zamiast im podziękować za osobisty wkład za to, że często po godzinach pracy nadzorowali wykonywanie prac zakrytych, że biuro RDLP w Krośnie w dobie kryzysu ponosi mniejsze koszty utrzymania, zaś pracownicy pracują w warunkach godnych,a obiekt nie straszy swoim wyglądem wyjeżdżających w Bieszczady. Myślę, że to wszystko czyni się tylko dlatego, by pomniejszyć osiągnięcia poprzedniego kierownictwa.

W Lasach Państwowych wszelkie działania powinno oceniać się pod względem kryteriów:

  1. Legalności: (zgodności z aktualnie obowiązującym prawem)- modernizacja w pełni spełniła to kryterium.
  2. Celowości: (czy jest potrzebna siedziba RDLP oraz czy wymagała modernizacji?). Pierwsza część oceny jest bezdyskusyjna. Fakt konieczności wykonania modernizacji potwierdzają znajdujące się w RDLP ekspertyzy. W wyniku modernizacji nie zwiększono powierzchni obiektu. Wykorzystano jedynie poddasze na pokoje gościnne. Powierzchnia zaś pomieszczeń biurowych wynika wprost z aktualnie obowiązujących przepisów.
  3. Gospodarności: (czy koszt wykonanych czynności jest uzasadniony ekonomicznie w danych realiach?). Jeżeli w roku 2000 koszt 1 m2 powierzchni użytkowej wynosił 2000 zł, to czy koszt osiągnięty – 1.500 1.700 zł za 1 m2 świadczy o rozrzutności, bądź nadużyciach?
  4. Rzetelności: (czy prace zostały wykonane w sposób dokładny i należyty). Jakość wykonanych prac można ocenić na miejscu, zaś za fakt, że modernizacja nie została zakończona, nie mogą odpowiadać pracownicy, gdyż to nie oni podjęli decyzję o jej wstrzymaniu.

By zaprzestać dalszego oczerniania pracowników uczestniczących w procesie modernizacji, w trosce o dobre imię Lasów Państwowych, proszę o interwencję w tej sprawie.

Do wiadomości:

  1. mgr inż. Jan Kraczek

Dyrektor Regionalnej Dyrekcji

Lasów Państwowych w Krośnie

Załączniki:

  1. Wniosek RDLP w Krośnie z dnia 15.06.2000r

Zn.spr.ZW-203-17/2000.- do użytku służbowego

  1. Decyzja Nr 102 Dyrektora Generalnego

Lasów Państwowych z dnia 06.07.2000r.- do użytku służbowego

Szanowny Pan

Stanisław Żelichowski

Zaniepokojony sytuacją, jaka wytworzyła się w Lasach Państwowych, zwracam się do Pana Ministra z prośbą o pomoc i interwencję. Szanowny Panie Ministrze, w Lasach Państwowych narasta proces zwolnień pracowniczych, nieuzasadniony żadnymi przesłankami merytorycznymi i finansowymi,

W roku ubiegłym związki zawodowe, w tym NSZZ Solidarność w poczuciu odpowiedzialności za dobro wspólne, jakim są Lasy Państwowe, oraz w oparciu o otrzymane dane na temat kondycji finansowej Lasów Państwowych, wyraziły zgodę na ograniczenie przywilejów płacowych pracowników, łącznie z wprowadzeniem zmian w Ponadzakładowym Układzie Zbiorowym Pracy. Zgoda ta miała przynieść poprawę sytuacji finansowej i wstrzymać zwolnienia pracowników. Efekty finansowe zostały szybko osiągnięte, jednak działania Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych, wbrew wcześniejszym ustaleniom, doprowadziły do sytuacji, że w roku 2002 z Lasów Państwowych odeszło 5228 pracowników, w tym zdecydowana większość bez zabezpieczenia socjalnego.

Najnowsze wyniki ekonomiczne wykazują, że sytuacja finansowa Lasów Państwowych uległa poprawie i stabilizacji. Niezrozumiałe i groźne stały się więc zapowiedzi kolejnych zwolnień i likwidacji niektórych nadleśnictw.

W sytuacji wzrastającego w kraju bezrobocia, generowanie takiej armii ludzi bezrobotnych stanowi źródło potencjalnych niepokoi społecznych.

Jednocześnie na fali zwolnień, bezprawnie pozbawiani pracy są działacze NSZZ Solidarność. Rażącym jest fakt zwalniania, bez możliwości podjęcia innej pracy, działaczy NSZZ Solidarność – ludzi, których niepodważalne efekty pracy, doświadczenie zawodowe oraz autorytet nie uzasadniają takiego procederu. W ostatnim okresie ma miejsce niespotykane dotąd w Lasach zjawisko walki politycznej, co nie służy dobrze interesom Lasów Państwowych i szkodzi autorytetowi Ministra Środowiska.

Proszę Pana Ministra o szybką pomoc i interwencję, aby Związek nie został zmuszony do radykalnych wystąpień w obronie praw pracowników i ich reprezentantów.

Z poważaniem

Marek Hejman

Redakcja Dwutygodnik

Las Polski

W dwutygodniku leśników i przyjaciół lasu Las Polski nr 2/2003 z dnia 16-31 stycznia 2003r, został opublikowany, felieton autorstwa Dariusza Gizak Leśnicy odchodzą po cichu. Felieton porusza wiele istotnych faktów determinujących aktualną działalność PGL LP. W sposób bardzo ostry przedstawione zostały działania reorganizacyjne, jakie trwają aktualnie we wszystkich jednostkach organizacyjnych PGL LP. Publikacja felietonu zobowiązuje do zabrania głosu w tej sprawie. Faktem jest, że aktualnie leśnicy z przerażeniem obserwują to, co się dzieje w Lasach Państwowych, i wcale się nie dziwię. Związek nasz zna aktualne problemy życia społeczności leśnej; która żyje w niepewności i strachu o jutro: polskiego leśnictwa oraz swoje i swojej rodziny. Jesteśmy specyficzną grupą zawodową, która w trakcie swojego życia zawodowego nie miała czasu na rozwój inny jak w kierunku leśnym, na prowadzenie dodatkowej innej działalności, charakter naszego zawodu nie pozwala nam na to. W tym zakresie utożsamiamy się z autorem.

Za powstałą sytuację autor nie obwinia jednak w sposób jednoznaczny obecnego Kierownictwa Lasów Państwowych, lecz działające w leśnictwie związki zawodowe. Krajowy Sekretariat Zasobów Naturalnych Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ SOLIDARNOŚĆ pragnie wyjaśnić: czytelnikom i autorowi felietonu niektóre wątpliwości autora, dotyczące związkowców – leśników będących członkami Naszej Rady Sekretariatu i Komisji Rewizyjnej.

  • Sekretariat nie zna przypadków, aby aktualne Kierownictwo Lasów Państwowych, powierzyło lub zaproponowało naszym działaczom lukratywne stanowisko cokolwiek to określenia miałoby znaczyć. Zna natomiast przypadki prześladowań, zwolnień, likwidacji stanowisk pracy, na których zatrudnieni byli nasi związkowcy. Większość z naszych związkowców boryka się z problemami: odzyskania utraconego (ze złamaniem przez pracodawcę prawa pracy) miejsca pracy, zachowania dobrego imienia (w atmosferze organizowanych wokół nich nagonek opartych na kłamstwach i pomówieniach). W Naszej Radzie Sekretariatu i Komisji Rewizyjnej leśników reprezentują: czterech Leśniczych, jeden Sekretarz Nadleśnictwa, jeden specjalista ds. zagospodarowania lasu w Nadleśnictwie, dwóch Starszych Specjalistów w RDLP i jeden były Naczelnik zlikwidowanego Wydziału Ochrony Lasu w RDLP aktualnie bez propozycji pracy..
  • Związki Zawodowe reprezentują pracowników i inne osoby, bronią ich godności, praw oraz interesów materialnych i moralnych, zarówno zbiorowych jak i indywidualnych.
  • W ramach tych obowiązków, Krajowy Sekretariat Zasobów Naturalnych Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ SOLIDARNOŚĆ reprezentując na szczeblu Ministerstwa, również interesy leśników wielokrotnie: występował do Ministra Środowiska, publikował swoje stanowiska oraz protestował, w sprawie sytuacji, jaka aktualnie ma miejsce w PGL LP, miedzy innymi Sekretariat:
  • Opracował Komunikat nr 15, KS ZNOŚ i L z dnia 28.01.02r., o powołaniu na szczeblu Komisji Krajowej Krajowego Funduszu Szykanowanych Członków Związku, wraz z prośbą do wszystkich naszych komisji o przysyłanie informacji w sprawie ewentualnego: szykanowania pracowników, bezpodstawnego ich zwalniania, itp.
  • Informował społeczność ogólnopolską o sytuacji w Lasach Państwowych, publikując informacje w Tygodniku Solidarność,
  • Uczestniczył w spotkaniach organizowanych w GDLP z centralami związkowymi, żądając na każdym spotkaniu przedstawienia, czytelnych kryteriów prowadzonych działań reorganizacyjnych i prooszczędnościowych.
  • W dniu 11 grudnia 2002r spotkał się z Ministrem Środowiska, na którym to spotkaniu stanowczo oprotestowano aktualne działania w Lasach Państwowych.(w 2002r.z LP według danych z DGLP odeszło 5228 osób)
  • Opracował Stanowisko z dnia 17.12.2002r, skierowane do Ministra Środowiska w sprawie działań Kierownictwa Lasów Państwowych w zakresie określania stopni trudności jednostek organizacyjnych PGL LP i ustalenia kryteriów pomocnych do podejmowania decyzji dotyczących likwidacji i łączenia nadleśnictw i leśnictw oraz kolejnej redukcji zatrudnienia. Raport z realizacji Zarządzenia Nr 51 Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych z dnia 06.06.2002 r (OR-014-4/02), z prośbą o pomoc i interwencję.
  • Opracował Stanowisko z dnia 17.12.2002r, skierowane do Ministra Środowiska w sprawie pojawiających się opinii o konieczności dostosowania prawa leśnego do rozwiązań unijnych.
  • W wyniku działań Związków ustalono, że Lasy Państwowe: opracują docelowy model organizacyjny, reorganizacja będzie procesem minimum 2 letnim, zaś pracownicy, którzy od 01. 01. 2003r odchodzą z Lasów Państwowych , otrzymają z tego tytułu odpowiednią odprawę.
  • Skierował do Ministerstwa Środowiska, pismo z dnia 27.01.2003 z prośbą o pomoc i interwencję, w związku z faktem, że w roku 2002 z Lasów Państwowych odeszło 5228 pracowników, w tym zdecydowana większość bez zabezpieczenia socjalnego.

Tak jak autor felietonu, Krajowy Sekretariat Zasobów Naturalnych Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ SOLIDARNOŚĆ, nie zgadza się z głoszonym powszechnie twierdzeniem, że nieliczna grupa zawodowa leśników stanowiąca zaledwie 0,8 promila społeczności polskiej, której powierzono gospodarowanie 1/3 powierzchni Kraju, jest zbyt dużym obciążeniem dla poprawnej z punktu widzenia ekonomicznego gospodarki w PGL LP. Ograniczane w ten sposób koszty zarządu nie poprawią sytuacji ekonomicznej Lasów Państwowych, jeżeli nie zacznie się poszukiwać przychodów. Ktoś musi wykonać czynności, do jakich jest zobowiązany zarządca majątku Skarbu Państwa w tym wypadku PGL LP. Sekretariat na pewno nie będzie kwestionował podstawowych zasad ekonomicznych, lecz wykorzystuje i będzie wykorzystywał wszystkie dopuszczalne prawem metody, aby pracownicy Lasów Państwowych mogli godnie żyć i pracować.

Krajowy Sekretariat Zasobów Naturalnych Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ SOLIDARNOŚĆ nie może się zgodzić z obawami autora, że: Społeczność leśna ulegnie demoralizacji. Zbyt wiele lat chodziliśmy do pracy za głodowe wynagrodzenie, zbyt wiele poświęciliśmy swojego życia lasom, aby teraz w sytuacji autentycznego zagrożenia naszych stanowisk pracy, decydować się na ukręcenie sobie czegoś, żeby mieć zapas na wszelki wypadek. Jeszcze jedno ważne sprostowanie: od 01.01.1992r PGL LP przestały być przedsiębiorstwem, na tym polegała główna idea reformy leśnictwa, którą ówcześnie przeprowadzono. Od tego czasu jednostki organizacyjne PGL LP mają realizować swoje ustawowe zadania, pokrywając ponoszone koszty uzyskanymi przychodami. Nigdy żaden akt prawny nie zobowiązał Lasów Państwowych do wypracowania zysków. Po prostu Lasy Państwowe zostały zobowiązane do tego, aby wypracowane przychody wróciły do Lasów. Apelujemy do autorów i czytelników: nie używajcie pojęć: przedsiębiorstwo LP, administracja LP. Gdyż Państwowe Gospodarstwo Lasy Państwowe nie jest ani przedsiębiorstwem państwowym, ani administracją państwową.